Jednym z częstszych tematów, które pojawiają się na moich konsultacjach z rodzicami, są trudne zachowania młodszych dzieci związane z odmową. Często są to prawdziwie wybuchowe sytuacje. Chociaż każdy przypadek jest indywidualny, istnieje kilka podstawowych zasad które pomogą Twojemu dziecku oswoić się z faktem, że nie zawsze wszystko może od Ciebie dostać. Oto one:
Nie rzucaj słów na wiatr: zanim powiesz nie, zastanów się, czy rzeczywiście nie możesz się na cos zgodzić? Czy masz zasoby, aby wytrwać w swojej decyzji, jeśli dziecko zareaguje na nią w sposób emocjonalny?
Jeśli dziecko poprosi Cię o zmianę zdania, przytacza argumenty, próbuje negocjować, to jest właśnie ten moment, żeby zmienić zdanie – wzmocnisz w ten sposób umiejętności komunikacyjne Twojej pociechy.
Co jednak zrobić, jeśli jednak nie możesz albo nie chcesz się wycofać, a Twoje dziecko wpada we wściekłość, głośno krzyczy, zalewa się łzami, kładzie się na podłodze?
Pamiętaj, że odczuwanie frustracji, złości czy smutku w obliczu odmowy to nic złego, i że Twoja rola nie polega na tym, aby oduczyć dziecko odczuwania emocji. Nazwij uczucia dziecka i daj mu znać, że rozumiesz jego rozżalenie. Jeśli szuka u Ciebie ukojenia, nie odmawiaj mu tego! Wielu rodziców boi się, że jeśli na tym etapie przytulą dziecko lub wezmą je na ręce, nauczą je, że takie zachowanie jest OK.
Ale przecież odczuwanie smutku czy złości jest czymś naturalnym, a małe dziecko dopiero uczy się samoregulacji. Szukanie wsparcia u drugiego człowieka w momencie wzburzenia jest jak najbardziej przydatną umiejętnością. To, co nie jest OK, to niektóre przejawy tych emocji – agresja, krzyk, i to właśnie rodzic może w łagodny sposób przekazać dziecku, że to nie jest sposób na realizowanie swoich potrzeb czy pragnień.
A co, jeśli dziecko wpada w coraz większą złość?
Pozwól mu ją przeżyć. Nie zagaduj jego emocji, nie odwracaj uwagi, nie groź konsekwencjami jeśli się nie uspokoi, nie proponuj nagrody za zmianę zachowania ani – przede wszystkim – nie wycofuj się ze swojej decyzji.
Pozostawaj w otwartej emocjonalnie postawie. Jeśli widzisz, że do dziecka docierają w tym trudnym dla niego momencie komunikaty słowne, przypominaj mu o tym, że jesteś w pobliżu i ze w każdej chwili może do Ciebie przyjść na ręce, na kolana, albo się przytulić.
Ale jeśli widzisz, że to nic nie daje, spróbuj życzliwie, w milczeniu, przeczekać największą burzę.
Ona w końcu minie, chociaż może Ci się wydawać, że to trwało w nieskończoność. Kiedy dostrzeżesz oznaki, że silne emocje mijają, przypomnij dziecku o swojej obecności i ponownie zaoferuj emocjonalne wsparcie. Okaż mu czułość, zrozumienie, pobądźcie trochę razem. Ten moment może być dla Was tak przyjemny, jak letnie popołudnie po gwałtownej burzy.
W tym momencie wielu rodziców mówi jednak dziecku, co złego zrobiło i prosi je o obietnicę, że nigdy już tak się nie zachowa. Nie jest to potrzebne, a wręcz może sprawić, że zachowanie trudne będzie się utrzymywać. Nie omawiaj więc kryzysowej sytuacji, ale skup się na tym, że Twoje dziecko poradziło sobie z odmową i doceń je za to. Oboje przetrwaliście burzę i Wasze emocjonalne mięśnie wzmocniły się! To powód do dumy.
W ten właśnie sposób uczysz dziecko radzić sobie z frustracją związaną z odmową: poprzez pozostawienie przestrzeni na jego silne emocje, uprawomocnienie ich, i pozwolenie na to, aby dziecko ćwiczyło umiejętność samoregulacji.
A co, jeśli nie uda Ci się przeczekać wybuchu, pod presją czasu albo innych okoliczności, i zmienisz zdanie? Świat się nie zawali. Ale miej świadomość, że dałaś/eś tym samym sygnał dziecku, że jeśli będzie się wystarczająco długo okazywać swoją złość, otrzyma to, o co mu chodziło. Proszę, miej dla niego zrozumienie, jeśli przy następnej tego typu sytuacji użyje tego samego sposobu, kiedy nie zgodzi się z Twoją decyzją, i jeśli jego zachowanie będzie jeszcze bardziej intensywne i długotrwałe. Taką naukę wyniosło z poprzedniej podobnej sytuacji więc stosuje tę strategię jeszcze raz, do skutku.
Nie bądź dla siebie zbyt surowa/y, jeśli tak się stało – daj sobie prawo do popełniania błędów. Zamiast się obwiniać za brak konsekwencji, zastanów się, co możesz zrobić inaczej w przyszłości, czego Ci zabrakło, co stanęło na przeszkodzie – i próbuj następnym razem.
O tak, właśnie tego mi.najbardziej brakuje. Kuba, starszy syn (8 lat) w momentach wybuchu złości czy histerii chce się przytulić, a ja stosuję tzw “spychologię” twierdząc że nie mam na to zasobów, na tę daną chwilę, dopiero jak ochłonę wtedy mogę to zrobić. A tu się okazuje że można w czasie złości dziecięcej to zrobić. Na czasie, w punkt. Dzięki Oleńko za ten post ?? Pięknego popołudnia
Bardzo dziękuję za ten komentarz! Twoje zasoby też są ważne i masz prawo sobie dać trochę czasu, żeby ochłonąć. Co do przytulania się przez dziecko w momencie ataku złości, to myślę i myślę i nie widzę, kiedy nie można byłoby mu na to pozwolić w imię nauki samoregulacji. Bo przytulanie to jest jak najbardziej akceptowalne społecznie przeżywanie trudnych uczuć. To, co nie jest OK, to przytulanie dziecka w takich momentach na siłę przez rodzica. Niestety wciąż funkcjonuje to jako metoda wychowawcza lub terapeutyczna, chociaż jest to bardzo szkodliwe.